Nagroda przyznana przez pismo „Machina”, które ukazywało się w latach 1995 - 2002, w końcu zostało przekształcone w serwis internetowy. „Machina” świętowała współczesną polską i zagraniczną popkulturę, próbowała opisać barwną i nieokiełznaną rzeczywistość pierwszych lat IV RP. A próbą uporządkowania tej rzeczywistości były Machinery, czyli nagrody przyznawane w kilku kategoriach, m.in. muzyce, filmowi, książce, sztuce czy osobowości roku. Industrialna w swojej konstrukcji statuetka wygląda jak zupełne zaprzeczenie muzyki Stańki. Zresztą sam artysta wyznał kiedyś w rozmowie z „Machiną”, że zawsze go fascynowała elegancja „"Podobała mi się elegancja jazzmanów. Pamiętam, że jako młody chłopak szedłem po Krakowie za Wojtkiem Karolakiem i przyglądałem się, jak doskonale jest ubrany" - mówił „Machinie". Machinera Stańko otrzymał dwukrotnie w 1997 roku (statuetka na zdjęciu) i 1998 roku. Jury doceniło m.in. wybitną płytę „Litania”. Może i „Machinery” to nie najważniejsza z nagród, którą muzyk został wyróżniony, ale za to bardzo znamienna. Bo Stańko był nie tylko absolutnym mistrzem jazzu, ale i ikoną polskiej kultury i popkultury, a jego imię i twórczość na dobre zakorzeniła się w naszej powszechnej świadomości.